Sztuką origami zajmuję się od dawna. Sam opracowałem różne figury, a wśród nich moduły do tworzenia brył origami modułowego.
Początki origami
Ze sztuką origami mam do czynienia od bardzo dawna. Chyba po raz pierwszy miałem w rękach „książkę origami” w wieku około dziewięciu lat. Wtedy właśnie będąc u mojego kuzyna (niestety już nieżyjącego od 18 lat) pokazał mi książkę z diagramami składania figurek z papieru. Spodobało mi się to wtedy. Jak wspominałem we wpisie o początkach, byłem spokojnym i kreatywnym dzieckiem – do zabawy wystarczył mi papier, nożyczki, taśma klejąca i plastelina, więc naturalnym następstwem tego było zainteresowanie się origami.
Swoją pierwszą książkę origami dostałem na Mikołajki w 1998 roku. W przeciągu kolejnych kilku lat otrzymałem jeszcze trzy książki o tej tematyce. W ostatniej z nich, autorstwa Renzi’ego Zanoni’ego, były także zdjęcia figurek, których nie podał jak zrobić. W tej książce z origami modułowego podana była tylko instrukcja jak zrobić sześcian ze sześciu kwadratowych kawałków papieru. Na zdjęciu zamieszczonym na kolejnej stronie były bardziej skomplikowane bryły wykonane z innych elementów. Jako dociekliwe dziecko musiałem oczywiście rozkminić o co chodzi, bo chciałem je też złożyć. Poświęciłem sporo czasu, żeby najpierw odkryć jak to jest zbudowane, według jakich zasad, a następnie trzeba było opracować metodę tworzenia modułów, z których bryła była zbudowana. Obecnie nie ma problemu, wchodzisz na Internet wpisujesz sobie frazę „origami modułowe” i wyskakuje ci od groma różnych diagramów. W tamtych czasach jednak nie mieliśmy jeszcze dostępu do Internetu i nie miałem takich możliwości.
Odkrycie zasad "polimeryzacji"
Takim właśnie mianem określiłem swoje odkrycie. Była to metoda łączenia modułów w bardziej wymyślne kształty, nie tylko w sześciany. Doszedłem do tego przyglądając się wcześniej wspomnianym zdjęciom. Widać na nich było, że poszczególne elementy łączyły się w grupy wierzchołków po 3 i 5 elementów w szpicach „gwiazdy” (Patrz zdjęcie poniżej). Po odkryciu tej zasady domyśliłem się jak musi wyglądać pojedynczy element składowy tej układanki.
Analizę pokazuje w odniesieniu do swojego modelu, bo wydaje mi się bardziej czytelny. Moduły użyte przez autora książki miały inne, mniejsze „kieszonki” (terminy są wyjaśnione w dalszej części wpisu).
Odkrycie modułu Sonobe i pierwsze własne elementy
Sonobe (od nazwiska Mitsunobu Sonobe) to jeden z najbardziej podstawowych typów modułów origami modułowego. Istnieje dość dużo wersji tego modułu. Z jego pomocą można złożyć zarówno sześcian, jak również bardziej skomplikowane figury.
W sumie sam odkryłem bardziej prymitywną wersję tego modułu (w kroku 4 i 5 zaginałem w drugą stronę – pod spód, a nie podwijałem pod warstwę). Miało to miejsce 8 listopada 2007 roku, o godzinie 23:05 skończyłem robić sześcian z tych elementów. Skąd o tym wiem? Ponieważ mam pierwszy sześcian wykonany tą metodą z dokładnym datowaniem 🙂
Mniej więcej w tym samym czasie opracowałem moduł o bardzo ostrym kącie wierzchołkowym. Sonobe posiada ten kąt prosty, co ogranicza go do łączenia w jednym wierzchołku maksymalnie 3 elementów. Im kąt jest ostrzejszy tym więcej modułów można łączyć w wierzchołki. Opracowany przeze mnie moduł posiadał kąt wierzchołkowy równy około 40-41 stopni. Każdy z elementów powstawał z kartki o proporcjach 1:4. Nie jest to jednak dość trwały moduł do stworzenia czegoś większego. Poszukiwałem dalej modułu o kącie wierzchołkowym 60 stopni.
Moduł około 60 stopni
Po pewnym czasie w końcu odkryłem w jaki sposób zrobić moduł o kącie wierzchołkowym zbliżonym do 60 stopni. Powstawał on z kartki o proporcjach 1:2. Nie był on za bardzo dokładny – powstawały dziury w modelu w pewnych miejscach łączeń, ale dzięki temu modułowi udało mi się zrobić te bardzo złożone modele. Musiałem też oszacować ile elementów potrzebuję. Modułów jest tyle, ile jest krawędzi. Sam wpadłem na to jak to obliczyć. Okazało się, że do wykonania najbardziej skomplikowanej bryły potrzeba 150 modułów. Pierwszą skomplikowaną bryłą była kula złożona z 60 elementów. Do stworzenia modułów posłużyły kartkówki z technikum, do którego wówczas chodziłem.
Dopracowanie modułu 60 stopni
Do dopracowania modułu 60 stopni doszło w 2018 roku. Mój najlepszy przyjaciel odwiedził mnie ze swoją, wtedy narzeczoną, a obecnie żoną, bym ją poznał. Pokazałem jej wtedy moje bryły z origami modułowego. Bardzo jej się spodobały i mój przyjaciel poprosił mnie o zrobienie kuli z 150 elementów w kolorystyce pomarańczowo-zielonej.
Postanowiłem wtedy dopracować moduły, żeby miały idealnie 60 stopni. Odkryłem, że do wykonania elementów potrzebne są prostokątne kawałki papieru o proporcjach 1 do pierwiastka z 3, czyli około 1:1,73. Sam sposób składania modułu nie uległ jednak zmianie.
Wizualizacja
Po dopracowaniu modułu przyszedł czas na określenie wzoru. Model miał być pomarańczowo-zielony. Pomyślałem, że dobrze będą wyglądać pomarańczowe „gwiazdki” na zielnym tle. Przed stworzeniem odpowiedniej ilości modułów i ich montażem postanowiłem zrobić wizualizację mojego pomysłu i pokazać ją moim przyjaciołom. Mieli zdecydować wspólnie czy taki wariant im odpowiada. Do stworzenia wizualizacji posłużył mi Blender 3D. Stworzenie tej bryły nie było zbyt trudne.
Po stworzeniu wizualizacji pokazałem ją na Facebooku 7 lipca 2018 roku. Nie pamietam dokładnie, czy tego samego dnia opublikowałem tę pracę na ArtStation. Niemniej, przyjaciele zaakceptowali mój pomysł i przystąpiłem do tworzenia modułów.
Moduły i montaż
Do wykonania tej bryły potrzeba 150 elementów – 60 pomarańczowych i 90 zielonych. Tworzenie tych części trwało trochę czasu. 9 lipca Elementy były gotowe do montażu.
Model był częściowo klejony. Można go wykonać bez klejenia, ale wtedy wszystkie elementy przesuwają się względem siebie i nie wygląda to wtedy za dobrze.
Dostarczenie i dalsze losy
Gotową bryłę wręczyłem mojemu przyjacielowi na spotkaniu rocznikowym w 2019 roku. Po imprezie zostawił ją u przyjaciółki. Kula zaginęła w akcji.
Dlatego w tym roku poprosił mnie o wykonanie jeszcze jednej takiej samej kuli. Skończyłem ją robić 8 października 2023.
Oczywiście w temacie origami mógłbym pisać jeszcze długo, ale nie to jest zasadniczym celem tego bloga.


